Nasze sny.... Opowiadać...xDD |
Hehe, śmieszny. Nie martw się, oznacza to, że masz wyobraźnię. Ja mam bardziej pokręcone sny. Raz mi się śniło, że koło zerowej, wyszłam na dwór się pobawić z babci bloku. Schody nie chciały się kończyć, ciągle się przedłużały. W końcu wyszłam na dwór. Ciemno było. Oddaliłam się trochę, a z bloku zombiaki wychodzą. To ja biegiem na górkę (nie wiem skąd tam się wzięła) i wokół mnie są beczki z benzyną, to je wywalam, łiju, zombiaki dołem. Zeskakuje na śmietnik, i wskakuje na latający dywan z dwoma diabłami (po mojej stronie) i uciekam , i rozmawiam przez banana z kimś. Powtórzył mi się ten sen niedawno. Albo przygoda z cmentarzem. Poszłam spać na cmentarzu, z kolei zaraz zaczęły wychodzić zombiaki z grobów. Ja uciekam do babci, i zombiaki się do domu chcą wbić i mówię jej żeby nie otwierała , a otwiera i się wbijają do domu. Lecz ja też chcę być zombiakiem, żeby być z moimi bliskimi. Albo z UFO. Śniło mi się, że moja rodzina (ktoś tam) jest uwięziony w piramidzie. Więc poszłam kupić mapę i pożyczyć statek UFO. Nie wiem jak umiałam nim sterować, jakoś tak wyszło, rozbiłam tylko kilkanaście aut. A jak już byłam w środku piramidy to pojawił się jakiś łysy chińczyk, i za nami był ogień, i się wyłonili jacyś high z maczugami i chcieli nas ukatrupić, w samą porę się obudziłam. Więcej dam później ^^ |